You are currently viewing Erasmus w Niemczech

Erasmus w Niemczech

Wpis na temat studiów na zagranicznej uczelni jest drugim z serii skierowanych do moich najmłodszych kolegów po fachu. W poniższym artykule podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z wyjazdu na studia do Niemiec w ramach programu Erasmus+. Postaram się podejść do tematu jak najbardziej praktycznie i dać Wam konkretne wskazówki na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę w organizacji swojego wyjazdu i co należy załatwić na każdym etapie. Odpowiem również dlaczego wybór Niemiec za cel wymiany studenckiej był w moich oczach odpowiednią decyzją.

Planowanie i przygotowania do wyjazdu

Idąc na studia w wieku 19 lat, Erasmus był jednym z kluczowych doświadczeń jakie chciałem wynieść po 5 latach spędzonych na nauce. W moim przypadku pytaniem nie było „czy jechać?”, tylko „gdzie i kiedy?”.

Po zasięgnięciu języka w trakcie pierwszego roku studiów okazało się, że teoretycznie na zagraniczny semestr można wyjechać na dowolnym roku studiów na okres 1 lub 2 semestrów, ale w praktyce zgoda dziekana w przypadku mojego kierunku (Budownictwo) była udzielana tylko na okres jednego semestru – ostatniego pierwszego lub drugiego stopnia (7 lub 10 semestr studiów). Było to spowodowane dwoma kwestiami: po pierwsze bardzo trudno byłoby znaleźć odpowiednik około 10 przedmiotów na zagranicznej uczelni pokrywających się programowo z sylabusem uczelni rodzimej, a po drugie, nawet jeżeli udało by się takie odpowiedniki gdzieś w Europie znaleźć, to dziekan i tak uważał, że wszystkie ważne przedmioty należy zdać w Polsce, ponieważ on nie jest w stanie stwierdzić czy wiedza, którą przekazuje się za granicą jest wystarczająca, żeby móc później nosić tytuł inżyniera budownictwa. Także, aby nie musieć powtarzać roku, dostosowałem się i na Erasmusa wyjechałem pierwszy raz do Austrii na 7-mym i drugi raz do Niemiec na 10-tym semestrze studiów.

Po ustaleniu kiedy wyjechać, należało wybrać cel. Na Austrię zdecydowałem się ze względu na oferowaną tam sporą liczbę zajęć w języku angielskim (mój niemiecki był wtedy słaby…), dobrą renomę tamtejszej uczelni (Technische Universität Wien) oraz ambicję rozwinięcia się w używaniu drugiego po angielskim języka obcego – niemieckiego. Po powrocie z Austrii już ośmielony doświadczeniami bardzo chciałem wyjechać w ramach kolejnego Erasmusa na Gran Canarię, ale tym razem (Niestety? Na szczęście?) wygrała przezorność związana z końcem studiów i zbliżającym się momentem wejścia na rynek pracy. Pojechałem do Niemiec. Patrząc wstecz nie żałuję tej decyzji 🙂

Po wyborze kraju należy wybrać miasto i uczelnię, często niestety kierując się w dużej mierze możliwością pogodzenia programów studiów. Zatem, albo znajdzie się uczelnię i przedmioty, które umożliwiają przepisanie ocen w miejsce nie odbytych zajęć na uczelni macierzystej, albo zdaje się te przedmioty awansem z rocznym wyprzedzeniem (np. na 5 semestrze można dogadać się z prowadzącymi i uczęszczać na część zajęć z rokiem wyżej) lub zdaje się je zdalnie wysyłając projekty mailowo. W efekcie można później cieszyć się całkowitą swobodą w wyborze kraju, uczelni i przedmiotów.

Pamiętajcie, że nie musicie ograniczać się do istniejących uczelni partnerskich. Przy odrobinie wysiłku i zaangażowania można doprowadzić do podpisania takiej umowy między dowolnymi uczelniami i wyjechania tam na studia. Mój znajomy pasjonował się jazdą na nartach. Udało mu się doprowadzić do podpisania umowy pomiędzy Politechniką Krakowską i uczelnią techniczną w Salzburgu, gdzie w semestrze zimowym mógł praktycznie co tydzień być w Alpach na stoku.

Złożenie dokumentów i dalsze przygotowania....

Przed wyjazdem, w ogłaszanych na uczelnianych stronach internetowych terminach, należy złożyć dokumenty i podanie o wyjazd na Erasmusa. Każda uczelnia ma swoje własne procedury i wymagania. Przeważnie sprowadza się to do:

  • złożenia podania o zgodę na wyjazd do dziekana i ustalenia z koordynatorem wydziałowym programu studiów za granicą (zgoda dziekana zależna jest od pogodzenia programów studiów),
  • złożenia podania o stypendium Erasmus+,
  • aplikacji na zagraniczną uczelnię,
  • potwierdzenia umiejętności językowych (certyfikat albo test językowy organizowany przez uczelnię),
  • dostarczenia kserokopii karty EKUZ i ew. ubezpieczenia NWW (np. EURO 26).

Klucz przydzielania stypendium finansowego Erasmus+ różni się na każdej uczelni, jednakże najczęściej decydującym faktorem jest średnia ocen. Bardzo często natomiast zdarza się, że będąc na liście rezerwowej otrzyma się stypendium w późniejszym terminie, bo wiele osób albo rezygnuje z wyjazdu, albo nie udaje im się pogodzić programów studiów i nie otrzymują zgody dziekana na wyjazd. Ja również na początku, przed wyjazdem do Niemiec, dostałem się na listę rezerwową. Na około 2 miesiące przed wyjazdem trafiłem już natomiast na właściwą listę stypendystów Erasmusa. Należy zaznaczyć, że chodzi tu tylko i wyłącznie o dofinansowanie. Na Erasmusa można wyjechać także bez finansowego wsparcia. Nie zniechęcaj się zatem, jeżeli nie otrzymasz stypendium od razu. Słyszałem nawet historie, że niektóre osoby otrzymywały finansowe wsparcie w trakcie pierwszych tygodni będąc już na zagranicznej uczelni, ze względu na rezygnację osób, które były wyżej na liście do dofinansowania.

Wyjeżdżając na ostatnim roku studiów warto aplikować również o stypendium na praktyki Erasmus+. W trakcie ostatniego semestru należy znaleźć za granicą firmę, która zgodzi się przyjąć Cię na staż (na miejscu jest to o wiele łatwiejsze) i w ten sposób będziesz mógł wystartować z karierą za granicą lub przynajmniej zapewnić sobie ciekawą pozycję w CV, którą można pochwalić się przyszłemu pracodawcy po powrocie do kraju.

Przed wyjazdem przydatne będzie otworzenie konta walutowego, bo stypendium Erasmus+ wypłacane jest w walucie Euro. Umożliwi Ci ono uniknięcie niekorzystnego przewalutowania, posługiwania się za darmo kartą walutową na miejscu oraz robienie darmowych międzynarodowych przelewów SEPA. Ja korzystałem z całkowicie darmowego konta walutowego w mBanku, do którego wydawana jest również darmowa karta wielowalutowa do rachunku przy wykonaniu jednej transakcji miesięcznie.

Alternatywą do konta walutowego w polskim banku jest założenie konta na miejscu, jednakże w tym celu potrzebny będzie lokalny adres i meldunek, które uzyskać można dopiero po przyjeździe na miejsce. Założenie lokalnego konta nie jest natomiast złym pomysłem, bo może umożliwić Ci zgarnięcie lokalnych prowizji i promocji bankowych lub po założeniu rachunku maklerskiego dać ekspozycję na rynki zagraniczne, dostępne w Polsce po wyższych kosztach transakcyjnych.

W Niemczech korzystam z banku ING diba, który również jest w pełni darmowy do ukończenia 28 roku życia. Później wystarczy spełnić tylko warunek miesięcznych wpłat, w wysokości 700 Euro.

Po załatwieniu formalności pozostaje spakować się i rozpocząć przygodę. Przed wyjazdem należy natomiast rozwiązać jeszcze kwestię zakwaterowania, którą opisuję dokładnie w kolejnym akapicie.

Zakwaterowanie dla studenta w Niemczech

W kwestii zakwaterowania najważniejszy jest… CZAS. Im wcześniej się za to zabierzesz tym łatwiej i szybciej znajdziesz dla siebie pokój lub mieszkanie. Najłatwiej i najszybciej, ale nie najtaniej będzie aplikować o miejsce w akademiku. Biura dla studentów zagranicznych (International Office) przy uczelniach często udostępniają adresy i kontakt do tych miejsc. W zależności od standardu pokoju jak i budynku ceny za miejsce w 2-osobowym pokoju mogą wahać się w przedziale 200-300 Euro, a za pokój jednoosobowy między 300-500 Euro.

Alternatywą dla akademika jest miejsce lub pokój w mieszkaniu studenckim (WG – Wohngemeinschaft). Tutaj ceny będą podobne lub nico niższe, niż w pierwszym przypadku. Wolnego łóżka lub pokoju na cały semestr warto szukać na grupach na Facebook’u lub na stronach: www.wg-gesucht.de , www.wg-suche.de , www.immobilienscout24.de , www.ebay-kleinanzeigen.de .

Wynajem całego mieszkania na odległość zarówno w Austrii i Niemczech jest właściwie niemożliwością. Na mieszkania w tych państwach, szczególnie w dużych miastach jest ogromny popyt i żeby je wynająć trzeba często brać udział castingach na najemców, przedłożyć zaświadczenia o zarobkach i braku długów. Poza tym Niemcy chętniej wynajmują mieszkania na długi termin – minimum na rok i chcą poznać najemcę osobiście. Jeżeli jednak bardzo zależy Ci na własnym mieszkaniu, to należałoby przyjechać wcześniej na miejsce, skorzystać przez jakiś czas z AirBnB lub pomocy znajomych i szukać mieszkania na miejscu. Znam osoby, którym w ten sposób udało się znaleźć mieszkanie na czas Erasmusa.

Niezależnie od Twojego wyboru należy być przygotowanym na opłacenie kaucji, która z reguły wynosi 2-3 miesięcznych czynszów. Kaucję najczęściej opłaca się z góry, jeszcze przed zakwaterowaniem.

Studencki budżet i praca dorywcza

Samo stypendium Erasmus+ nie wystarczy, żeby utrzymać się na studiach za granicą, ale w połączeniu ze standardową ilością gotówki, którą dysponuje student w Polsce, powinno udać się pokryć wszystkie najpotrzebniejsze wydatki. Niestety na wycieczki, regularne aktywności, przyjemności i spotkania na mieście należy zarezerwować sobie osobny budżet. Więc albo zaplanujesz tą kwestię wcześniej i skorzystasz ze swoich oszczędności albo możesz podjąć się pracy dodatkowej na miejscu.

W Niemczech istnieje bardzo przyjazna forma umowy o pracę – tzw. Minijob. Jeżeli miesięczne zarobki nie przekraczają 450 Euro, to nie płaci się od tej kwoty żadnego podatku. W kieszeni zostaje wtedy około 95% kwoty brutto. Biorąc pod uwagę płacę minimalną, maksymalny czas pracy w miesiącu wynosi w tym przypadku około 50 godzin. W tej formule oferowane są różnorodne prace dorywcze w sklepach, restauracjach i innych punktach usługowych. Ja przykładowo zatrudniłem się w tej formule w sklepie meblarskim i raz w tygodniu dostarczałem z niemieckim pracownikiem designerskie meble do bogatych domów. Oprócz podstawowej stawki dostałem dużo więcej: przełamałem się w rozmowie po niemiecku (mój współpracownik mówił tylko w tym języku), nieraz dostawałem od klientów napiwki i miałem okazję zobaczyć jak wyglądają luksusowe niemieckie domy od środka 🙂

Czy Niemcy to dobry kierunek na Erasmusa?

Niestety nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie… Dla jednych będzie to dobry kierunek, a dla innych już nie. Ja na podstawie moich doświadczeń mogę tylko i wyłącznie przedstawić swój punkt widzenia. Największe zalety mojej decyzji o wyjeździe na Erasmusa do Niemiec to:

  • zwiększona motywacja do nauki języka niemieckiego przed samym wyjazdem,
  • doświadczenie studiowania na uczelni wyższej typu Hochschule, gdzie zajęcia są bardziej ukierunkowane na praktyczną wiedzę, niż w przypadku ukierunkowanych na teorię i badania naukowe uniwersytetów,
  • polepszenie znajomości języka niemieckiego poprzez studia i pracę dorywczą, gdzie musiałem używać głównie tego języka,
  • możliwość komfortowego poszukiwania pracodawcy, który zatrudnił mnie po studiach,
  • znalezienie pracy w zawodzie, w nieodległym od Polski kraju, gdzie mogę zdobywać doświadczenie zawodowe przy znacznie większych zarobkach.

Pisz śmiało jeżeli masz jakieś pytania odnośnie uczestnictwa w programie Erasmus lub wyjazdu do Niemiec. Chętnie, w miarę mojej wiedzy, postaram Ci się pomóc 😉

A jakie są Twoje doświadczenia lub oczekiwania związane z wyjazdem na Erasmusa? 

Czy wybrałbyś Niemcy za swój cel na studia za granicą?

* Obraz w nagłówku artykułu pochodzi ze strony: https://www.fu-tenerife.com/

Dodaj komentarz